STRONA GŁÓWNA / MODLITWA / PROPOZYCJE HOMILII

Propozycja kazania
- ks. Artur Chłopek
Pobierz pdf


Czytania: Iz 58, 1-9a; Ps 51; Mt 9, 14-15

 

Czasem chcielibyśmy mieć Pana Boga na zawołanie. Zadaję Bogu pytania w trudnych dla mnie sprawach – otrzymuję odpowiedź. Potrzebuję pomocy – Bóg jest przy mnie. Czy jest to w ogóle możliwe? Prorok Izajasz daje odpowiedź twierdzącą. Usłyszeliśmy w dzisiejszym czytaniu proroctwo zawierające obietnicę Boga: Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On rzeknie: „Oto jestem!”. Jednocześnie ta obietnica jest poprzedzona pewnymi warunkami. Izajasz wzywa do podjęcia postu, ale rozumianego bardzo szczególnie: chodzi o wrażliwość na drugiego człowieka, szczególnie tego słabego, poranionego, bezbronnego. To nie są oderwane od codziennego życia postanowienia pokutne, ale postawa życiowa, która wyraża się w dobrych działaniach wobec ludzi, których znamy, spotykamy, a którzy potrzebują naszej obecności, naszego czasu, naszego towarzyszenia. To nasza odpowiedź na wezwanie proroka Izajasza do postu. To nasza droga do „szukania oblicza Pana”. To nasze otwieranie się na doświadczenie obecności Boga w życiu – właśnie przez drugiego człowieka.

Warto wchodzić w czas Wielkiego Postu, mając na uwadze ten kontekst. W pierwszy piątek Wielkiego Postu od kilku lat jesteśmy zaproszeni jako wspólnota Kościoła do modlitwy i pokuty za grzech wykorzystania seksualnego. Izajasz nie wymienia wprost osób skrzywdzonych wykorzystaniem seksualnym, jednak jego proroctwo wskazuje, aby „rozerwać kajdany zła” i stanąć po stronie krzywdzonych.

Słowa proroka Izajasza warto potraktować poważnie. Jeżeli tak zrobimy, to nie możemy pozostać obojętni wobec dramatu wykorzystania seksualnego. Skoro jesteśmy w tym dniu w kościele i jednocześnie towarzyszy nam intencja modlitwy za osoby skrzywdzone wykorzystaniem seksualnym, to jest to czas i miejsce, aby padły słowa przeproszenia skierowane do osób zranionych wykorzystaniem seksualnym we wspólnocie Kościoła. Niech w tym dniu i w tym kościele, będzie miejsce na przeproszenie.

Przepraszam. Za krzywdy, które zadali sprawcy Waszego cierpienia, ale też przepraszam za krzywdy doznane od osób, które we wspólnocie Kościoła powinny dać wsparcie, pomóc w uzdrowieniu zranień, a były źródłem bólu, oskarżeń i nowej krzywdy. Przepraszam. Głęboko wierzę, że to słowo leczy duchowo rany, przywraca skrzywdzonym godność, ale też pokazuje, gdzie leży ciężar odpowiedzialności.

Wiele osób skrzywdzonych wykorzystaniem seksualnym, mimo doznanych krzywd, niezrozumienia i oskarżeń nadal jest we wspólnocie Kościoła, myśląc o Kościele z wielką troską i chcąc, aby także inne osoby trwały w wierze. Dziękuję za świadectwo Waszej wiary, Waszego otwarcia na Chrystusa, Waszego zmagania o wspólnotę Kościoła.

Będąc dzisiaj razem z osobami skrzywdzonymi wykorzystaniem seksualnym, także we wspólnocie Kościoła, ich bliskimi, ich rodzinami, pamiętamy o ich bólu, doznanej krzywdzie i cierpieniu. Często słyszą, że powinni zapomnieć, że dokonując zgłoszenia atakują Kościół, że przecież nic takiego się nie stało. A jak jest naprawdę? Prawda jest taka, że nie można zapomnieć o doznanych krzywdach, kiedy ich konsekwencje są obecne aktualnie, tu i teraz, w dolegliwościach fizycznych, trudnościach psychicznych i duchowych, mając wpływ na codzienne funkcjonowanie. To często długi proces uzdrowienia, nierzadko trwający całe lata, aby zmagając się z teraźniejszością, radzić sobie ze skutkami zranień doznanych w przeszłości. Wiele osób zranionych mówi, że wykorzystanie seksualne coś im bezpowrotnie zabrało. Czasem mimo upływu wielu lat od doznanej krzywdy trwa poszukiwanie własnej tożsamości, poczucia wartości i godności, które próbował odebrać sprawca wykorzystania seksualnego. Jest to też poszukiwanie prawdziwego Boga: „Szukam, o Panie, Twojego oblicza”. W jaki sposób można na nowo odnaleźć oblicze Pana? Jak odnaleźć Boga, który jest przy człowieku w swojej miłującej obecności? Jedna z osób zranionych mówiła, że bardzo trudno jej modlić się, budować relację z Panem Bogiem. I to co pomaga jej w drodze do Boga, do wiary i modlitwy to osobowe spotkanie z drugim człowiekiem, który potrafi ofiarować swój czas i swoją obecność.

Słowa psalmisty: „Szukam, o Panie, Twojego oblicza” są zaproszeniem do poszukiwania oblicza Chrystusa w drugim człowieku i dostrzeganie go w osobach skrzywdzonych wykorzystaniem seksualnym. Kiedy będziemy potrafili dostrzec Jego Oblicze wśród tych, którzy doznali zranienia, którzy żyją, ale czują się jakby byli umarli, wtedy nasza obecność, wsparcie, empatia mogą zaprowadzić ich do doświadczenia uzdrawiającej obecności Jezusa w ich życiu, dającej nadzieję na zmartwychwstanie.

Artur Chłopek

duszpasterz osób pokrzywdzonych
w Archidiecezji Krakowskiej

Zobacz także